piątek, 10 czerwca 2011

Parapet żyje i ma się całkiem nieźle

Amarylisy szybko przekwitają... Ale ten czas, kiedy stoją na parapecie w świetle zachodzącego słońca, gdy ich barwy stają się intensywne, wręcz namacalnie ciepłe, jest fascynujący.

Po prostu cieszę się nimi jak dziecko i gdy tylko wpada tu jakiś promień słońca, któremu udało się przedostać między drzewami, pędzę po aparat.



A to jeszcze nie wszystko:



Wspaniałe kwiaty - nie za proste, nie za skomplikowane - piękne:



Moje ulubione zdjęcie...


Polecam wszystkim, którym "jakoś nie chce rosnąć" ;)

1 komentarz: