Przy okazji wpadły mi w oko zdjęcia z majowego święta rodzinnego. Siostra, która zaoferowała miejscówkę, ma ładny dom i duży ogródek, więc bez grilla się nie obeszło. Jeszcze czuję ten zapach :))
Do wyboru ryba:
Oczywiście sałatki, dodatki - wszystko pożarte tak szybko, że wino zostało w kieliszkach :)
No i oczywiście deser! Mój ulubiony placek rabarbarowy:
Tort...
Przesympatyczny wieczór, a ostatnio coraz rzadziej spotykamy się w takim rodzinnym gronie. Szkoda, gdy więzy zaczynają puszczać, każdy zajmuje się swoim życiem.
Ale piękne zdjęcia jedzenia! Apetyczne jak rzadko, super!
OdpowiedzUsuń