poniedziałek, 30 maja 2011

Parapetowe satysfakcje

Taka moja mała frajda - zakwitł pierwszy amarylis! Jak szybko...

Tak przecież było jeszcze niedawno, 2 maja:


11 maja przybyły jeszcze dwie cebule (i wszystkie trafiły do większych donic):


23 maja wyglądały już tak:


27-ego już zaczerwienił się pąk...:


... a 3 dni później - tadaaam!:



Jak dla mnie - wspaniały, nie mogę się doczekać, kiedy rozkwitną wszystkie! No, i po cichu zastanawiam się, czy równie szybko przekwitnie, ale miałam się nie martwić na zapas! :)

1 komentarz: