Taka moja mała frajda - zakwitł pierwszy amarylis! Jak szybko...
Tak przecież było jeszcze niedawno, 2 maja:
11 maja przybyły jeszcze dwie cebule (i wszystkie trafiły do większych donic):
23 maja wyglądały już tak:
27-ego już zaczerwienił się pąk...:
... a 3 dni później - tadaaam!:
Jak dla mnie - wspaniały, nie mogę się doczekać, kiedy rozkwitną wszystkie! No, i po cichu zastanawiam się, czy równie szybko przekwitnie, ale miałam się nie martwić na zapas! :)
o rety!!Ale piekny!
OdpowiedzUsuń