poniedziałek, 9 maja 2011

A tulipany niezmiennie fascynujące...

Uwielbiam tulipany, w każdej fazie ich życia. Pąki, kwiaty w pełni rozwinięte... ale najciekawsze są, gdy przekwitają. Są niesamowite, nieprzewidywalne, po prostu obłędne, i bardzo fotogeniczne. Zresztą niech przemówią same za siebie.

Wykradając resztki światła:





Przepiękne tulipany "dostane" na imieniny od Ojca - rzadko podobają mi się białe kwiaty, a z tymi to i do ślubu można iść:





Nawet w mojej ciasnej kanciapce kilka z nich znalazło trochę miejsca... i niestety tylko trochę światła - nie wyglądają może pięknie, ale robi na mnie wrażenie z jakim zapałem niektóre ciągną w stronę okna a inne w stronę drzwi - takie tulipanie "chodźmy na wschód, tam na pewno jest cywilizacja!":

1 komentarz: