czwartek, 10 maja 2012

Wyprawa do Tucholi

Znajomości to podstawa.

I my też znamy Kogoś! a ten Ktoś ma brata, a ten brat ma wspaniałą działkę w Borach Tucholskich, o! W ten sposób udało nam się załapać na wyjazd, nad wodę, do lasu, w ciszę i spokój..

(Po powrocie od razu zagrałam w Totka, ale nie udało się wygrać kasy na taki domek.)

W każdym razie było super, naładowaliśmy bateryjki, a i żelazo rzeczywiście pomaga, więc ruszam się znacznie żwawiej... żyć się jakoś bardziej chce. :)

Wiosna w lesie





Pies od razu załapał, kto nosi smaczki...








Strasznie tu pusto :(


"Do pyska mi w domku, prawda?"


"Ale Ty to wieeelka jesteś..."


Po zdjęciach od razu widać, kto najbardziej sobie poużywał na wyjeździe ;))







Pogoda była różna, padało czasem trochę, czasem bardziej. A czasem świeciło malownicze, wczesnomajowe słonko.




Powrót do domu





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz