czwartek, 24 lutego 2011

obiecałam, więc pokazuję ;)

Na początek - egoistycznie - chlebak do kuchni (egoistycznie bo zrobiony dla mnie samej, stoi teraz tuż obok za ścianą, w kuchni). Niestety nie mam jakoś cierpliwości ani wprawy, wykończenie wychodzi mi zawsze najsłabiej. Ale to mój pierwszy chlebak, więc się chwalę:



Z decoupage'u w tym sezonie gwiazdkowym chyba nic więcej nie zrobiłam... Może przy jakiejś okazji wrzucę zeszłoroczne prace - moje pierwsze dekupażyki, różne drobiazgi, ale miałam z tego sporo frajdy. W tym roku próbowałam powalczyć z magnesikami i filcem. Nie wiem, czy mi się to podoba... magnesiki wychodzą całkiem uroczo (udało mi się kupić na Allegro fajne szkiełka), ale filc? Jeszcze nie wiem, czy to coś "dla mnie".


Filce, prościutkie formy - pokrowce na okulary, piórniki - zostały przyjęte przez obdarowanych całkiem milutko, podobnie jak ptaszki i czesankowe kwiatki:




Inne drobiazgi wymagają wykończenia, więc zostały na razie w domu... pewnie trochę poczekają. Zaczęłam parę drobiazgów czesankowych ale szczerze mówiąc boję się, że zepsuję coś, co dobrze się zaczęło - umiejętności brakuje, to i odwagi nie staje - no i najwyraźniej mam lenia.
Ale wrócę do nich, kiedyś. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz